Porażki na drodze do sukcesu – czy warto się ich bać?

porażka to część sukcesu

Wiele osób boi się podejmować ryzyko czy nowe wyzwania w obawie przed odniesieniem porażki. Ten strach często hamuje ambitnych czy zdolnych ludzi i sprawia, że nie wykorzystują swojego potencjału i nie rozwijają się. Ważne jest przedefiniowanie pojęcia porażki i zrozumienie, że nie jest ona dowodem na to, że się zawiodło, ale nieodłączną częścią odnoszenia sukcesów.

Zobacz też: Jak planować?

Każdy skazany jest na porażkę
Podziwiając osoby, które śmiało można nazwać ludźmi sukcesu, dostrzega się tylko ich wybitne osiągnięcia. Tymczasem za każdym wielkim sukcesem stoi mnóstwo porażek, o czym nie każdy pamięta. Żeby osiągnąć wielkie rzeczy, trzeba najpierw wiele razy się potknąć i nie ma w tym nic złego. Wręcz przeciwnie – osiągnięcie ambitnych celów bez popełnienia po drodze błędów i podjęcia trudu jest praktycznie niemożliwe.

Najważniejsze, by wyciągać wnioski


Problemem jest sposób postrzegania porażki jako dowodu na swoją nieudolność, brak kompetencji czy złe myślenie o danej kwestii. Tymczasem to właśnie porażki potrafią nauczyć wielu rzeczy. Tych samych błędów już się nie popełni, za to można naprawdę się rozwinąć, udoskonalić swoje pomysły i tworzyć coraz lepsze projekty. Jeśli powinie się noga, warto przemyśleć, czemu nie wszystko poszło zgodnie z planem, by w przyszłości zachować się już inaczej. Dobrym sposobem jest zaopatrzenie się w planer, wyznaczenie długoterminowych celów, wykorzystując zdobytą wiedzę tak, by więcej nie popełnić błędów i rozłożenie ich na mniejsze etapy, na których będzie można się skupić, by droga do sukcesu była prostsza.

Czy brak porażek rzeczywiście jest dobry?
Porażek nie odnoszą tylko osoby, które nie próbują nowych rzeczy. Oznacza to, że nie rozwijają się zawodowo, ale stoją w miejscu. Nie chcą sięgać wyżej, nie mają takich ambicji albo po prostu wybierają bezpieczeństwo, które wydaje się bardziej opłacalne. Problem w tym, że w dzisiejszym świecie, w którym postęp zachodzi błyskawicznie, stanie w miejscu tak naprawdę oznacza cofanie się. Tylko osoby chcące się rozwijać i jednocześnie przygotowane na porażki są w stanie coś osiągnąć.